Jeśli grupa liczy około 20 osób a przygotowaliśmy dla uczestników pięć projektów i prezentujemy je po 5-6 godzin dziennie, to łatwo obliczyć, że wczoraj było u nas kilkaset osób. I tak będzie jeszcze dziś – mówi mgr Kamil Skic z Instytutu Agrofizyki PAN, który był koordynatorem wydarzeń przygotowanych w ramach Lubelskiego Festiwalu Nauki.
Wczoraj przy ul. Doświadczalnej 4 Uczniowie z podstawówek, gimnazjum i szkół średnich mogli poznać na przykład zjawiska szybkozmienne. – Dzieci mogły do kamery robić miny, które pokazywaliśmy w zwolnionym tempie, podobnie jak oglądali w zwolnionym tempie przekłuwany balon z wodą. Na zajęciach dotyczących zagadnień napięcia powierzchniowego były bańki mydlane. Mogli też zobaczyć jak zmienia się kolor soku z kapusty czerwonej, bo była mowa o skali pH – opowiadają organizatorzy doświadczeń.
– Dzieci to najwdzięczniejsi uczestnicy pokazów. Reagują bardzo żywiołowo, są uśmiechnięte. Potrafią zadać takie pytanie, że trudno szybko odpowiedzieć. Na przykład o to, czy pracownik naukowy prowadzący ćwiczenia jest przeszkolony – mówi mgr Skic, który uważa, że takie pokazy są świetnym sposobem na propagowanie nauki. I pamięta jak sam wiele lat temu chodził na pokazy z chemii na UMCS.
Dziś dla jednostki naukowo-badawczej Lubelski Festiwal Nauki się kończy. Jeszcze kilkuset gości przejdzie przez ich laboratoria i wracają do zwykłej pracy.
Cały festiwal trwa do piątku. Na stronie https://www.festiwal.lublin.pl/projekty można sprawdzić gdzie i w jakich godzinach są jeszcze wolne miejsca.